Rozdział 81
Audrey
Obudziłam się gwałtownie na dźwięk wyjącego alarmu, serce waliło mi jak szalone, gdy uświadomiłam sobie, że zasnęłam podczas pracy. Mrugając ospale, znalazłam się zaplątana w kłębek miękkiej, kasztanowej włóczki. Jęknęłam, ostrożnie wyplątując się z pajęczyny wełny, którą przypadkowo zaplątałam wokół siebie podczas snu.
„O nie” – mruknęłam, szukając telefonu, by uciszyć nieustanne pikanie. „Która godzina?”