Rozdział 50
"Siedzieć."
„Tak, proszę pana”. Złapałem pobliskie krzesło i przysunąłem je do jego biurka, wpatrując się w to, co robi. Bez słowa pchnął w moją stronę stos papierów, cicho nakazując mi, abym zabrał się do pracy.
I westchnęłam cicho i tak właśnie zrobiłam.