Rozdział 61
„Zatrudnić?” Nie mogłem powstrzymać szyderczego prychnięcia, które wyrwało mi się z ust. „To rola asystenta nauczyciela, a nie jakaś praca w korporacji. Nie możesz narzucić mi jakiejś klauzuli o niefraternizacji. Jeśli spróbujesz, po prostu powiem pani Morrie”.
Mięsień w szczęce Edwina zadrżał na dźwięk nazwiska dziekana pomocniczego, ale poza tym jego twarz pozostała kamienna. „Zdecydowanie mogę dodać klauzulę do twojego kontraktu, a nawet cię zwolnić, jeśli uznam, że twoje zachowanie stwarza konflikt interesów. A to z pewnością jest konflikt. Więc zapytam cię wprost – czy planujesz związek z tym chłopakiem?”
Moje nozdrza rozszerzyły się, a pięści zacisnęły się po bokach, gdy wstałem z krzesła. Mój umysł zaczął wirować, próbując nadać temu sens, a potem uderzyło mnie to jak tona cegieł.