Rozdział 370
Edwin
Nawet nie czekałem, aż wzejdzie słońce, gdy wpadłem do gabinetu ojca. Wiedziałem, że i tak nie śpi – ten drań prawie nigdy nie spał.
Mój ojciec nie oderwał wzroku od papierów, które przeglądał, gdy z hukiem otworzyłem drzwi.
Edwin
Nawet nie czekałem, aż wzejdzie słońce, gdy wpadłem do gabinetu ojca. Wiedziałem, że i tak nie śpi – ten drań prawie nigdy nie spał.
Mój ojciec nie oderwał wzroku od papierów, które przeglądał, gdy z hukiem otworzyłem drzwi.