Rozdział 182
Audrey
Moja szczęka niemal ciągnęła się po podłodze, gdy wchodziłem do działu projektowania. Rzędy nieskazitelnych szklanych stołów kreślarskich zajmowały całą przestrzeń, każdy z nich zajmował projektant pochylający się nad swoją pracą.
Powietrze wypełniał delikatny szmer ołówków na papierze i klikanie myszek komputerowych, a cichy szum rozmowy był jedynym dźwiękiem przerywającym spokojną ciszę. Ściany zdobiły moodboardy i próbki tkanin, a grupa projektantów skupiła się wokół manekina na jednym końcu pokoju.