Rozdział 180
Audrey
Wzięłam głęboki oddech, wygładzając spódnicę po raz ostatni, zanim zapłaciłam za przejazd i wysiadłam z taksówki. To było to: pierwszy dzień mojego stażu. Pierwszy dzień reszty mojego lata, i to będzie całkiem lato.
Budynek Brooks Designs górował przede mną, cały lśniący szkłem i surową stalą sięgającą nieba. Na żywo był jeszcze bardziej imponujący niż na zdjęciach, które widziałem w sieci. Poranne słońce odbijało się od okien, niemal mnie oślepiając, gdy wyciągałem szyję, by to wszystko zobaczyć. Wyobrażałem sobie, że w mgliste dni nie widać nawet jego szczytu.