Rozdział 175
„Edwin, kochanie, tęskniłam za tobą” – wymruczała, nie odrywając wzroku od mojej twarzy.
Poczułem, jak krew mi zamarza, a dłonie swędzą od chęci... zrobienia czegoś, czegokolwiek. Uświadomienie sobie tego spadło na mnie jak tona cegieł — Edwin i Fiona mieli jakiś rodzaj związku.
I ja właśnie... My właśnie...