Rozdział 176
Audrey
Wsadziłem ostatnie pudło do tyłu ciężarówki przeprowadzkowej, ocierając pot z czoła. Letni upał był już intensywny, przez co wyprowadzka z akademika była jeszcze bardziej wyczerpująca. Tektura była śliska pod palcami, a koszula przyklejała mi się do pleców.
„Uff. To już ostatnia?” zapytała Tina, podchodząc do mnie. Jej rude włosy były związane w niechlujny kucyk, a małe rude i blond kosmyki uciekały, by oprawiać jej zarumienioną twarz.