Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Wszystko to dla podrywu
  2. Rozdział 2 Zbyt intensywny
  3. Rozdział 3 Następnym razem
  4. Rozdział 4 Darmowy posiłek
  5. Rozdział 5 Dzień i noc
  6. Rozdział 6 Małe cielę
  7. Rozdział 7 Uzależniony od Ciebie
  8. Rozdział 8 Oto nadchodzi czarownica
  9. Rozdział 9 Postawiony na miejscu
  10. Rozdział 10 Im starszy tym mądrzejszy
  11. Rozdział 11 Co się dzieje, to się zbiera
  12. Rozdział 12 Garnek nazywający czajnik czarnym
  13. Rozdział 13 Spotkanie
  14. Rozdział 14 Wyjaśnienie
  15. Rozdział 15 Test ciążowy
  16. Rozdział 16 Nieproszony gość
  17. Rozdział 17 Poronienie
  18. Rozdział 18 Kim jest Ojciec
  19. Rozdział 19
  20. Rozdział 20
  21. Rozdział 21
  22. Rozdział 22
  23. Rozdział 23
  24. Rozdział 24
  25. Rozdział 25
  26. Rozdział 26
  27. Rozdział 27
  28. Rozdział 28
  29. Rozdział 29
  30. Rozdział 30

Rozdział 2 Zbyt intensywny

Zabrakło mi słów.

Wtedy poczułam, jak dłoń Christophera powoli przesuwa się w górę mojej nogi. Podnosi moją spódnicę i dotyka wewnętrznej strony moich ud.

Instynktownie próbowałam zamknąć nogi, ale jego kolano wsunęło się między nie, zanim zdążyłam to zrobić. Zaczął mnie namiętnie całować, zaczynając od moich ust i przesuwając się w dół szyi.

Mój oddech przyspieszył, płomienie lizały mnie od środka.

„Czy ty właśnie wzięłaś prysznic?” zapytał nagle. „Pachniesz jak mleczne mydło. Następnym razem nie bierz prysznica; wolałbym twój naturalny zapach”. „Mam zapach ciała. Wątpię, żebyś mnie polubiła, gdybym nie wziął prysznica”. Oczywiście, to był żart i chciałam tylko zobaczyć jego reakcję. Natychmiast zamarł, jego usta wciąż przyciśnięte do mojego brzucha w trakcie pocałunku.

Myślałem, że zaraz mnie wyrzuci. Zamiast tego podniósł głowę, by obdarzyć mnie kolejnym rozbrajająco czarującym uśmiechem.

Potem złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie jednym szybkim ruchem. W mgnieniu oka poczułam ostry ból jego długości wypełniający mnie, a moje ramiona odruchowo chwyciły go.

Wydawał się zadowolony z mojej reakcji, patrząc na mnie ciepło, gdy mocno trzymał tył mojej głowy na miejscu, aby mógł mnie pocałować. Powtarzające się ruchy jego bioder sprawiały mi ból i musiałam przypadkowo podrapać go po plecach z czystego bólu. Pomimo tego, nawet nie drgnął, po prostu opuszczając mnie z powrotem na łóżko i na chwilę zatrzymując się, aby zapytać: „Jesteś zdenerwowana?” Kiedy odpowiedziałam „nie”, ugryzł mnie w usta. „To się rozluźnij”. „Jednak czuję się już całkiem rozluźniona”.

Wydał z siebie szczekliwy śmiech. „Więc muszę być dla ciebie za duży”.

Kiedy przewracałam oczami z irytacji, dodał: „Masz rację?” Jednak zanim zdążyłam zapytać, o czym mówi, nagle przyspieszył. Krzyknęłam z bólu, a mój wzrok rozmył się od łez. Byłam wdzięczna, że byliśmy w pięciogwiazdkowym hotelu z dźwiękoszczelnymi ścianami.

Uświadomiłem sobie, że ten dupek pytał mnie, czy uważam, że jego długość jest za duża. Niemniej jednak musiałem przyznać, że był w tym dobry.

„Ach!”. Uczucie w środku, które tam poczułem, sprawiło, że znów krzyknąłem. Jego pchnięcia nagle wzrosły w szybkości i głębokości, jakby chciał dać upust swojej frustracji.

„Czekaj, przestań...” Próbowałam go odepchnąć. „Nie założyłeś prezerwatywy...”

„Nie mogę przestać...” Ugryzł mnie w szyję, jego ruchy stały się jeszcze potężniejsze i bardziej desperackie niż wcześniej. Po tym, co wydawało się wiecznością, | w końcu opadł na swoje spocone ciało, całkowicie pozbawiony wszelkiej energii.

I tak po prostu zasnąłem.

Kiedy w końcu doszłam do siebie, słońce jeszcze nie wzeszło. Leżał obok mnie z twarzą wtuloną w moje włosy i ręką przerzuconą przez moje ramię, śpiąc głęboko, podczas gdy używał mojego ciała jako ludzkiej poduszki. Prawdopodobnie powinnam mu powiedzieć, że / mył mi również włosy szamponem.

Ale zamiast tego ostrożnie odepchnęłam jego rękę od siebie, próbując wstać z łóżka i założyć ubranie, nie budząc go. Ku mojemu rozczarowaniu, opadłam z powrotem na łóżko po prostym pociągnięciu go za ramię, odkrywając, że znów jestem uwięziona w jego uścisku. Odwróciłam się, by spotkać jego senne, półprzymknięte oczy. „Yvonne” - wymamrotał spokojnie. Z jakiegoś powodu to ja byłam tą, która nagle ogarnęła nerwowość. „J...”

„Ty?” Zamrugał do mnie długimi rzęsami, otwierając usta, jakby chciał kontynuować, chociaż nie wydobyły się z nich żadne słowa. Z jakiegoś nieznanego powodu wierciłam się nieswojo.

Po chwili wahania sięgnęłam do przodu i objęłam go ramieniem za szyję, przyciągając do pocałunku. „Co za zbieg okoliczności” – uśmiechnęłam się do niego. „Wczoraj wieczorem miałam ochotę na zabawę. Nie myślałam, że na ciebie wpadnę”.

تم النسخ بنجاح!