Rozdział 16 Nieproszony gość
Oparłem połowę ciała o framugę drzwi i zablokowałem wejście, chwytając klamkę jedną ręką. „Co tam?”
Myślałem, że moje zachowanie jasno dało jej do zrozumienia, że nie została zaproszona, ale ona to zignorowała i nadal dumnie kroczyła naprzód, krocząc w butach na wysokich obcasach.
Teraz, gdy sobie przypomniałem, rzuciła mi pogardliwe spojrzenie również tamtego dnia w parku. Gdybym nie zemdlał tamtego dnia, dałbym jej w twarz. W końcu Christopher był tam, żeby mnie wtedy wesprzeć.