Rozdział 552
Z niskim warknięciem Damien rzucił się do przodu, porywając ją w ramiona i kładąc na łóżku. Zanim mogła przetworzyć, co się dzieje, jego usta zderzyły się z jej w gorącym pocałunku.
Jego pocałunek był wszystkim, tylko nie delikatny. Był intensywny, głodny i całkowicie pochłaniający. Jego ręka objęła tył jej głowy, ustawiając ją dokładnie pod odpowiednim kątem, gdy pogłębiał pocałunek. Jego druga ręka wędrowała, badając krzywiznę jej talii i bioder, a jego dotyk pozostawiał za sobą ślad ognia.
„D-Damien-” jęknęła, próbując złapać oddech.