Rozdział 539
Eva przełknęła ślinę, wspomnienie ostatniego razu, kiedy próbowali ją z powrotem wciągnąć, wypłynęło w jej umyśle. Zaproszenie zaczęło się jako uprzejma prośba o „omówienie pewnych spraw”, ale stopniowo spotkanie stało się złowrogie, ich słowa przeplatały się z zawoalowanymi groźbami. Tylko interwencja strażników jej dziadka zapobiegła dalszej eskalacji.
„W porządku” odpowiedziała cicho. „Rozumiem”.
„Jeśli zobaczysz coś niezwykłego, cokolwiek, nieważne jak drobne to będzie, chcę, żebyś natychmiast skontaktował się ze mną lub Brianem. Czy to jasne?”