Rozdział 266
Christine wzdrygnęła się na jego ostre słowa, łzy napłynęły jej do oczu. Nie myślała o sobie jako o kochanki. Mark pierwszy się do niej zbliżył i zignorował wszystkie jej protesty! Zamiast tego, Ewę powinno się tak nazywać, ponieważ to ona miała poślubić Marka, zanim Ewa przyszła i ukradła jej szansę Dlaczego musiała wyglądać jak zły facet, skoro wszystko, co zrobiła, to pomogła mu uciec z małżeństwa bez miłości? Więc co z tego, że ta szalona kobieta, zwana jej siostrą, była zakochana w jej Marku? Czy musiał kochać każdego, kto kochał jego?! Chętnie oświadczył się jej, a nie tej kobiecie!
„Tak, ale byłaby kochanką tylko wtedy, gdyby była tą drugą kobietą w moim obecnym związku...”
„Była tą drugą kobietą w twoim poprzednim” – powiedział Damien znudzony.