Rozdział 255
Serce Evy zabiło mocniej, gdy zrobiła krok do tyłu, a jej zaskoczenie szybko zmieniło się w obawę, gdy uświadomiła sobie intensywność jego gniewu. Paliło jak płomień, którego nie unikała.
W tej chwili wyglądał, jakby chciał ją przesłuchać na miejscu, jak i dlaczego posiadała broń. Ale kim on był, żeby obchodziło go, czy ona ją posiadała, czy nie? Wiedziała, że posiadał również pistolet S&W.
Jako pierwsza przerwała ich rywalizację w gapieniu się i kiedy to zrobiła, zauważyła coś dziwnego. Siedział na jej łóżku, bez marynarki i krawata, a jego pognieciona koszula była w połowie rozpięta, odsłaniając część jego muskularnej klatki piersiowej. Jego nogi były nadal wciśnięte w ten sam koc, w który ona wcześniej była owinięta. „Co robisz w moim łóżku?” Zmarszczyła brwi, przypadkowo spoglądając na siebie, aby upewnić się, że jej ubranie jest nadal nienaruszone. Bała się, że to samo może się zdarzyć ponownie, ponieważ przypomniała sobie, co wydarzyło się dziewięć miesięcy temu. Martwiła się, że mógł ją wykorzystać, gdy była nieprzytomna, więc upewniła się, że jej ubranie jest nadal nienaruszone.