Rozdział 775
Cała ziemia drży, gdy pierwsza bomba uderza przed naszą linią wojsk i eksploduje. Jest daleko - daleko ode mnie - ale mimo to sposób, w jaki ziemia drży pod moimi stopami, sprawia, że jęczę.
Jackson jest tam natychmiast, trzymając moją dłoń mocno w swojej, ale oplatając mnie ramieniem, używając go, by ochronnie przycisnąć mnie do swojej piersi. „Musimy się stąd wydostać!” warczy, patrząc ostro na Rogera, który kiwa do niego głową.
„Nie!” – krzyczę, nawet gdy dwie kolejne bomby uderzają i wstrząsają światem. Ponieważ to słyszę – słyszę krzyki moich sojuszników, moich ludzi. „Nie pójdziemy nigdzie, kurwa –”