Rozdział 774
„Nie” – mówię, kręcąc głową, lekko zdenerwowana.
„Ari!” Jackson gryzie, a ja gwałtownie odwracam głowę do przodu, przed siebie, zdając sobie sprawę, że się rozproszyłam – że dwa moje wichry słabną.
„Kurwa, kurwa” – mruczę, a w mojej głowie kłębią się kolejne przekleństwa, gdy wtłaczam więcej mocy w pierwotny wir i ponownie ustawiam go na jego drodze. Ale nie uruchamiam pozostałych dwóch, zamiast tego gwałtownie podnoszę głowę do czołgów i wysadzam je w płomienie, jeden po drugim, zanim zdążą dosięgnąć większości naszych sił, mojego ludu.