Rozdział 764
„Nie” – warczy Midnight. „Nie zabiorę cię z powrotem”. Kiedy Jesse odwraca się do niej, widzi, że patrzy na niego tymi bezdusznymi, pustymi oczami, ze skrzyżowanymi ramionami. Dreszcz przechodzi przez niego całkowicie, przez całe jego ja.
Boże, kurwa, co ta Bogini sobie myślała, dając mu to jako swojego partnera?
„Nigdy cię tam nie zabiorę” – warknęła Midnight, potrząsając głową, jej głos stał się głębszy, gdy cienie – cienie takie jak jego, ale ciemniejsze i bardziej złowrogie – zaczęły wirować wokół niej. „Nie do tej dziwki. Nie do tego okropnego kraju, w którym kobiety szaleją, popełniają grzechy i dostają za to zapłatę. Zatrzymam cię tutaj, gdzie mogę być twoją dobrą towarzyszką i dać ci osiemnaścioro dzieci. I będziemy szczęśliwi”.