Rozdział 718
„No chodź, Shrimpy” – mówi Luca, całkiem radosny dla mnie, obejmując mnie ramieniem i ciągnąc w stronę drzwi. „Chodźmy to wypić”. Trzyma butelkę wina w drugiej ręce i lekko nią potrząsa.
Uśmiecham się do niego. „Ty nawet nie masz okularów”.
„Możesz wylizać mi to z ręki” – mruczy Luca, ciągnąc mnie w stronę drzwi. „Albo użyj kubka w mojej łazience”.