Rozdział 716
„Nie” – mówi, patrząc na Jessego i kręcąc głową. „Był moim małym towarzyszem. To było bardzo pocieszające, mieć go tutaj. Poza tym nie miałam na niego alergii, tak jak na inne koty. A on nie jadł ani nie musiał iść do łazienki”.
„Widzisz? Idealny pupil”. Uśmiecha się do niej promiennie, a ja znów jestem zdumiona tym, jak łatwo i idealnie ci dwoje są razem, jak niesamowicie dobrze.
Uśmiecham się na myśl o tym, że są idiotami, skoro nie odkryli tego w pierwszej kolejności.