Rozdział 706
„Wojska!” – wrzeszczy Rafe, wyraźnie widząc to, co ja widzę – to, co my wszyscy widzimy. „Gotowi!”
„Ja -” jąkam się, niepokój i adrenalina zaczynają we mnie krążyć, gdy moje oczy skupiają się na dwóch ogromnych helikopterach zmierzających prosto na nas. „Myślałem, że nie powinniśmy widzieć akcji -”
„Nie byliśmy” – warczy Jackson, przyjmując postawę bojową, która jest wyraźnie pamięcią mięśniową w obliczu zagrożenia, jakby był gotowy wyskoczyć w powietrze i samemu zestrzelić helikoptery. „Nie ma sensu atakować tej części linii