Rozdział 687
Jackson waha się, gdy on i Rafe skręcają za róg na górnym piętrze, gdzie znajduje się biuro kapitana. Rozgląda się w obie strony, próbując zdecydować, w którą stronę iść.
„Co się stało?” zapytał Rafe, odwracając się do niego ze zmarszczonymi brwiami.
„Mam spotkać się z Hankiem dziś rano” – mruczy Jackson, patrząc w dół korytarza, gdzie znajduje się ich zwykła sala konferencyjna. „Wiem, że Kapitan chce się z nami spotkać, ale... gdyby Hank przyszedł, byłoby niegrzecznie pozwolić mu tam po prostu siedzieć”.