Rozdział 65
Trzęsę się, gdy Kapitan kładzie listę na podium przed sobą, wszystkie myśli opuszczają mój umysł, gdy on studiuje nazwiska. Ponieważ tak bardzo jak desperacko chcę dowiedzieć się, co się stało, wszystko, co mogę zrobić, to słuchać i czekać.
„Kadet na pozycji numer 1” – mówi kapitan głosem całkowicie pozbawionym emocji – „to Rafe Sinclair”.
Zgromadzeni kandydaci wydają okrzyk, gdy ich mistrz wychodzi naprzód, by uścisnąć dłoń Kapitana i przejść przez drzwi Akademii. I chociaż niepokój wciąż we mnie wiruje, nie mogę powstrzymać uśmiechu, który wybucha na mojej twarzy.