Rozdział 630
Chowam całą moją zazdrość, gdy idę do kąta Luki, zamiast tego robię co mogę, by przekształcić się w inną tożsamość - nie Ariel, która jest zła na swojego partnera i gotowa podpalić Lukę za to, że pozwolił innej dziewczynie go dotknąć. Kogoś innego - kogoś chłodniejszego, bardziej pewnego siebie i pewnego siebie. Bliżej Daphne, ale... nie do końca jej.
Bo Daphne pewnie też chciałaby skopać tyłek Luce.
„Hej” – mówię, chowając ręce za plecami i stojąc swobodnie poza małą grupą fanek Luki. Wszystkie cztery zwracają wzrok na mnie, a Luca się krzywi.