Rozdział 619
Luca i Daphne wydają z siebie dźwięki uznania, gdy tak szybko, jak potrafię, tłumaczę plan Faizy dla mnie na najbliższe tygodnie. Że mam poświęcić czas na ćwiczenie kontrolowania sposobu, w jaki jestem postrzegana w pokoju pełnym nieznajomych. Nie tylko na to, jak zwrócić na siebie całą uwagę w pokoju, ale także jak zniknąć i stać się kimś niezauważalnym - pokojówką, członkiem personelu kelnerskiego. Jak grać seksownie i zwabiać ludzi w kąty lub jak grać tak głupio, że ludzie pomyślą, że nie rozumiem, co mówią. Po prostu... stać się kimkolwiek muszę być, aby wykonać swoją pracę.
„Dlaczego, u licha, ona chce, żebyś to zrobił?” pyta Luca, marszcząc brwi na mnie, a potem na całą resztę. „Dlaczego to, skoro wojna zbliża się do takiego... punktu krytycznego?”
Mój głos jest teraz trochę cichszy, część ekscytacji z niego ustępuje. Ponieważ to jest coś, o czym Faiza i ja rozmawialiśmy całkiem poważnie i dość długo. „Faiza uważa, że jestem bardziej użyteczna jako szpieg niż na polu bitwy” mówi cicho. „Neumann i ona składali mi dobre raporty. Uważa, że jest bardziej prawdopodobne, że będę... za liniami wroga, niż na nich”.