Rozdział 608
Jackson powoli kiwa głową. „Myślę, że Bóg Śmierci i Bogini Życia byliby najpotężniejsi, najbardziej...zdolni do dawania takich darów jak nasze”. Jackson mruczy, wzruszając ramionami. „Pomyśl o tym – myślisz, że mógłbyś dać komuś prezent teraz? Albo swojej mamie?”
Kręcę głową, rozważam to i wiem, że to całkowicie poza moim zasięgiem.
„Tak” – wzdycha – „myślę, że półbogowie są na wolności. Ale wśród jego niemal boskich dzieci... to mogliby być oni”.