Rozdział 531
Dwadzieścia minut później, gdy jesteśmy już całkowicie zanurzeni w krainie snów i siedzimy cicho na zboczu klifu, Jackson patrzy na mnie z uniesionymi brwiami. „No i co?”
Wzdycham, pozwalając, by wyczerpanie mnie pochłonęło, gdy patrzę w szafirowe oczy Jacksona. „Rafe został porzucony. Przynajmniej tak mi się wydaje. To znaczy, jestem tego pewna”.
Jackson tylko na mnie patrzy, a jego usta są rozchylone w wyrazie niedowierzania.