Rozdział 442
Kiedy Jackson i ja docieramy do mojego pokoju, widzimy, że drzwi są już otwarte, a Rafe i Jesse wylegują się swobodnie w salonie. Oczy Rafe'a od razu na nas patrzą. „No i co?” – pyta, unosząc brew. „O co, do cholery, chodziło?”
„Och, tylko mama” – mówię z radosnym westchnieniem, wchodząc do pokoju. „Mówiąc mi, że jestem jej ulubieńcem i zapewniając Jacksona, że jest jej nowym Klopsikiem”.
Rafe mruży oczy, patrząc na mnie, a Jesse się śmieje. „Takie oczywiste kłamstwo” – wzdycha Rafe, kręcąc głową. „Mama nigdy by o tym nie zażartowała. Jestem jej wiecznym ulubieńcem”.