Rozdział 44
Rozdział 44
Ben zabiera mnie po kilku schodach, z dala od reszty chłopaków, i naprawdę poświęca chwilę, aby pokazać mi niesamowitą bibliotekę, która zajmuje dużą część najwyższego piętra – prawdopodobnie po drugiej stronie naszych pokoi. Rozdziawiam usta ze zdumienia.
Mam na myśli – mamy całkiem imponującą bibliotekę w pałacu – ale to? Łukowate sufity są niemal w całości wykonane ze szkła, jakby cała przestrzeń była kiedyś jedną wielką szklarnią lub czymś takim. Wszystkie stosy są wysokie i białe, sięgają tak wysoko, że nie mogę uwierzyć, że się nie przewracają, z tymi wspaniałymi mosiężnymi drabinami, które są na nich spiczaste.