Rozdział 418
„Jeszcze nie wiem” – mruczy Juniper, jej oczy stają się nieobecne, gdy wpatruje się w przestrzeń. „Ale... coś wielkiego. Chcę zrobić to wszystko. Chcę... chcę zrobić wszystko, poczuć wszystko. Zobaczyć... cały świat”.
Cora pozwala, by jej ręka odsunęła się od Juniper, a ona i moja mama patrzą na moją młodszą siostrę z wielką ilością łagodnej miłości w oczach. Ale pozwalają Junie mieć przestrzeń, odwracając się, by otworzyć kolejną butelkę wina.
Kiedy odchodzą, podchodzę bliżej Junie, obejmując ją w talii i nalewając jej więcej wina do kieliszka. „Nie skreślaj tak szybko przyjaciółek, June” – mruczę. Odwraca się do mnie z grymasem na twarzy, bojowo. Ale jak zwykle, to tylko mnie rozśmiesza. „Wiesz, bogini nie dałaby ci partnerki, która nie pasowałaby do twoich nadziei i marzeń, twojego losu. Jeśli chcesz wielkiego życia, twoja partnerka też tego chce”.