Rozdział 345
Dzwonek znów nagle dzwoni, sprawiając, że podskakuję, ale Luca i Atalaxian opuszczają pięści w połowie walki i odwracają się od siebie, każdy natychmiast kierując się do swojego narożnika. Wiem wystarczająco dużo o podstawach boksu, aby wiedzieć, że to koniec rundy, ale - cóż, nie wiem dokładnie, co to oznacza.
„Co się dzieje?” mruczę, odwracając twarz w stronę brata, moje dłonie napięte na ścianie pudełka.
„Mała przerwa” – mówi Rafe z westchnieniem, patrząc na mnie. Marszczy brwi na sekundę, rozgląda się dookoła, a potem zauważa mój kieliszek białego wina na krawędzi pudełka. Podnosi go i popycha w moją stronę. „Proszę, Ariel – napij się tego. Wpadasz w panikę”.