Rozdział 321
Uśmiecha się do mnie promiennie, szczerze zadowolona. „Zawsze siedzimy przy ringu podczas walk Luki” – mówi, ściskając mnie lekko. „Ale dziękuję. To bardzo miłe”.
„Oferta aktualna” – mówi Rafe, podchodząc z Jesse, Gran między nimi, z jedną ręką wokół talii każdego z nich. „Jakikolwiek koncert lub mecz sportowy – jeśli chcesz skorzystać z pudełka, daj nam znać”.
Ona się rumieni i śmieje, jakbyśmy nie mogli być poważni, ale Jesse zapewnia ją, że tak jest. Potem wszyscy żegnamy się i wychodzimy, pędząc tak szybko, jak to możliwe do naszego czarnego samochodu, żeby paparazzi nie mogli zrobić dobrego zdjęcia.