Rozdział 320
Po chwili Luca zaczyna się ze mną śmiać, zanim bierze głęboki oddech i kiwa głową. „Kurwa, walka” – mruczy, nerwowo przeczesując włosy dłonią. „Mam tyle do zrobienia”.
„Wiem” – mówię, opierając głowę na jego ramieniu. Ale nie chcę, żebyś w ogóle myślał o mnie, okej? Wyrzuć to wszystko z głowy i skup się na tym, co musisz zrobić. Będę tam, dziś wieczorem, w pudełku. Tak jak obiecałam.
„Jesteś pewien?” pyta niepewnie – bo wie, że teraz, gdy ten artykuł już się ukazał, będzie na mnie patrzeć – o wiele więcej niż wcześniej. „Królewskie pudełko” – szepczę. „Środek. Będę tam, nigdzie indziej”.