Rozdział 298
A kiedy to robię, Luca jest tuż obok i mocno mnie trzyma.
Podnoszę głowę i patrzę mu w oczy, a on obejmuje mój policzek swoją dłonią i poważnie patrzy mi w twarz.
„Wygrałeś” – mruczę, a on wybucha śmiechem, gdy chowam głowę pod jego brodą, przyciskam zarumieniony policzek do jego klatki piersiowej i próbuję złapać oddech.