Rozdział 291
Siłownia Luki jest...głośna.
Moje oczy robią się szerokie, gdy Conner i ja wchodzimy do środka, gdy obserwuję dziesiątki ludzi ćwiczących. Są trzy ringi bokserskie rozłożone na całej długości pomieszczenia, a następnie co najmniej piętnaście dużych worków treningowych wisi pod sufitem w obszarze po mojej lewej stronie. Przeplata się między nimi grupa nastoletnich chłopców, każdy mocno się koncentruje, uderzając w worek przed sobą, radośnie krzycząc na niego przez mężczyznę, który najwyraźniej jest ich trenerem. Głośna, ciężka muzyka pulsuje w powietrzu i nikt nie odwraca się do mnie, gdy wchodzę.
Pomimo faktu, że każdy z ringów jest zajęty przez bokserów walczących ze sobą lub pracujących ze swoimi trenerami, moje oczy natychmiast kierują się w stronę środkowego. Ponieważ wiem, jak wygląda Luca, gdy go widzę, a on tam jest, pracuje sam ze starszym łysym mężczyzną, który wykrzykuje rozkazy, gdy Luca uderza w poduszki na swoich dłoniach.