Rozdział 287
Daphne i ja rozmawiamy przyjaźnie w drodze na śniadanie, ona opowiada mi o wszystkich rzeczach, które chciałaby zobaczyć w mieście, ja daję swoje własne rekomendacje. Ale kiedy wchodzimy do pokoju śniadaniowego, zatrzymuję się trochę, by zobaczyć, że to tylko mój tata siedzi na czele stołu, popijając w ciszy kawę, podczas gdy przewija jakiś dokument na swoim tablecie.
Gdy wchodzimy, podnosi wzrok. Daphne zamiera niezręcznie obok mnie, gdy tata wstaje i obdarza nas oboje szerokim uśmiechem.
„Daphne” – mówi, kłaniając się jej lekko, co sprawia, że się rumieni. „Chociaż bardzo chciałbym zjeść z tobą śniadanie, Ella przygotowała coś małego dla ciebie i chłopaków na końcu korytarza”. Wskazuje na korytarz za nią. „Myślę, że moja córka i ja potrzebujemy chwili na osobności, żeby pogadać”.