Rozdział 246
Unoszę brwi ze zdziwienia, gdy Luca odwraca się, by spojrzeć na Jessego, przerażony oskarżeniem. Jesse kontynuuje, albo udając, że nie zauważa, albo że go to nie obchodzi.
„Mam na myśli”, mówi Jesse, podnosząc dłoń, gdy to omawia, „chyba że się mylę, nigdy jej nie powiedziałeś, że ją kochasz, prawda? Przynajmniej nie przed wczorajszą nocą. A teraz rzucasz tym słowem w sytuacji, gdy aktywnie ją o coś prosisz. To może nie jest zastraszanie, ale jest trochę manipulacyjne”. Jesse krzywi się i wzrusza ramionami, a ja widzę, że naprawdę nie jest zadowolony z konieczności przekazania tej wiadomości.
Ale moja szczęka opada trochę, gdy uświadamiam sobie, że... że Jesse ma trochę racji w tej kwestii. Luca wyciąga słowo na l w tym samym momencie, gdy prosi mnie o coś naprawdę dużego.