Rozdział 236
"Walety!"
Jackson słyszy swoje imię wołane za sobą, ale nie zauważa go lub nie obchodzi go to. Zamiast tego po prostu idzie naprzód w ciemności, nie wiedząc tak naprawdę, dokąd idzie, po prostu musi się wydostać... wyjść. Uciec. Zniknąć w nocy, w dziczy, w... czymkolwiek.
Jakiekolwiek miejsce, byle nie ten zamek.