Rozdział 210
Czy ona wie, kim on dla mnie jest?
I, o mój Boże, czy Luca się pojawił? Czy w ogóle skończył Egzamin? Czy on w ogóle wie, że tu jestem, że zostałem ranny? Spojrzałem z niepokojem w stronę drzwi.
„W porządku, młodzieńcze” – mówi moja mama, bardziej surowo niż zwykle, pochylając się do przodu, by lekko uderzyć Jacksona w ramię. „Sprawdziłeś, że żyje i ma się dobrze – teraz przynajmniej daj sobie spokój z moją córką, dopóki nie zostaniemy należycie sobie przedstawieni”.