Rozdział 206
Szczerze mówiąc, przez większość czasu nie czuję nic, ponieważ zaczynam mdleć, gdy Jackson się porusza, jakoś cudownie utrzymując mnie w równowadze przez cały czas. Jedyne chwile, kiedy dochodzę do siebie, to gdy Jackson przekazuje więcej magii, przyciskając dłoń do moich pleców lub boku. Te chwile zdarzają się coraz częściej, gdy czuje, że słabnę, gdy czuje, że zaczynam się od niego oddalać.
Kiedy otwieram oczy, świat staje się coraz ciemniejszy i na początku myślę, że to dlatego, że... ponieważ umieram. Ale potem zdaję sobie sprawę, że jest po prostu noc.
Jackson zaczyna wtedy do mnie mówić, podtrzymując stały ciąg słów, większość z nich to przekleństwa i narracja tego, co robi, każdy krok, który stawia, jak blisko jesteśmy końca. Ale niektóre z nich, na szczęście, są najsłodszymi rzeczami, jakie kiedykolwiek słyszałem.