Rozdział 193
Ale oczywiście czas mija i ostatecznie przestajemy się całować, gdy sytuacja znów robi się gorąca. Ponieważ to, co Jackson powiedział wcześniej, było prawdą, to nie jest czas ani miejsce na to.
Udało nam się jakoś oddalić od siebie, choć tak naprawdę nigdy nie dzieli nas więcej niż cal, i poświęciliśmy chwilę na wygodne rozstawienie się, zorganizowanie zapasów i zrobienie inwentaryzacji, zanim Jackson podał mi jabłko.
„ Masz” – mruczy. „Zjedz, proszę. A potem pewnie powinieneś się przespać”.