Rozdział 17
Rozdział 17
„ No i co?” – mówi Jackson, jego głos jest niski, a ja znów się wzdrygam, Boże, to staje się denerwujące, gdy podnoszę głowę, żeby na niego spojrzeć. Wskazuje na stół główny. „Oddaj swój test”.
„ Eee”, mówię, a potem w pokoju zgrzyta kolejne krzesło. Ktoś inny też skończył i zmierza w tym kierunku. „Ty to weź”, mówię, podejmując szybką decyzję i kiwając głową w jego stronę.