Rozdział 169
Wzdycha, głęboko tego żałując, myślę, a potem pochyla się, by przycisnąć długi pocałunek do moich ust. Zanim się jednak obejrzę, przechodzi przez zasłonę i wraca na kanapę.
Potrzebuję dłuższej chwili, żeby się uspokoić, wiedząc, że muszę wziąć prysznic, wiedząc, że muszę schować te piżamy do kosza na pranie, zanim Rafe je powącha...
Ale wtedy przychodzi mi na myśl coś zupełnie okrutnego. I natychmiast postanawiam to zrobić.