Rozdział 158
Alvez patrzy na mojego kumpla, który opiera swoje mocno umięśnione ciało tak swobodnie o ścianę przy oknie. I nagle zdaję sobie sprawę, że Alvez gra tutaj w bardzo, bardzo podstępną grę. Ponieważ chociaż jest profesorem i ma władzę nad Jacksonem…
Przecież nie może zmusić Jacksona do zrobienia czegokolwiek, prawda?
Gdybym wparował do biura i odmówił wyjścia, Alvez albo jakikolwiek Alfa w zamku mógłby po prostu zarzucić mi rękę na ramię i wyrzucić z pokoju.