Rozdział 125
Ale nadal nie spotka się ze mną w stanie snu. I wydaje się być o wiele bardziej zadowolony niż ja, żeby po prostu… czekać na okazję, żeby porozmawiać prywatnie, kiedy nie mogę po prostu zakończyć rozmowy, jak odkładając słuchawkę.
Luca miał rację, to było niesprawiedliwe. Miałem zbyt dużą kontrolę w stanie snu.
Ale to? To też nie jest sprawiedliwe.