Rozdział 123
Następna godzina mija w mgnieniu oka, tak bardzo jestem zafascynowany tą lekcją. Najwyraźniej moja magia to przede wszystkim magia słońca, jeśli ma coś wspólnego z ciepłem. Ale to, co naprawdę mogę z nią zrobić, w dużej mierze zależy od tego, ile innych kategorii magicznych angażuje moja magia.
„ Czekaj”, przerywa Jesse, jego głos jest oszołomiony jego własnym zainteresowaniem, gdy Alvez przedstawia nam szczegóły. „Dlaczego więc byłeś podekscytowany, widząc Clarka ustawionego w kolejce z McClintockiem? Jakie ma moce?”
Jackson osuwa się na krzesło obok mnie, a ja siadam prosto. „Nic nie było –“