Rozdział 546
Julia zauważyła, że jego głos był przygnębiony i zapytała: „Co robisz?”
„ Prowadzę.” Gareth patrzył prosto przed siebie. Zacisnął usta. Żyły na grzbiecie jego dłoni pulsowały.
Lepiej było nie wspominać o tej bezdusznej kobiecie. W przeciwnym razie chciałby ją udusić.