Rozdział 81
Po usłyszeniu zapewnień Finnicka Vivian udało się uspokoić nerwy. Następnie poszła za kamerdynerem do gabinetu na drugim piętrze.
Gabinet starszego pana Nortona był ozdobiony wieloma antykami. W chwili, gdy weszła, poczuła zapach zapalonego drzewa sandałowego i poczuła się, jakby wkroczyła do innego świata.
Siedział przy biurku ubrany w długą szatę. Od pierwszej sekundy, kiedy weszła, jego wzrok był na niej skupiony.