Rozdział 650
„Kim jesteś? Evelyn lub Mark cię przysłał?” Vivian niepewnie przesłuchała. Poza tymi dwiema osobami, naprawdę nie potrafiła pomyśleć o nikim innym, kogo obraziła.
Dłoń głaszcząca jej policzek nagle znieruchomiała. Vivian wyraźnie wyczuła wahanie w jego palcach, ale mężczyzna nadal nie odpowiedział.
Głos Vivian zdawał się rozbrzmiewać w tym pokoju, a w jej sercu narastał dziwny niepokój. Pozostawiona bez wyboru, gwałtownie potrząsnęła głową, by odsunąć rękę mężczyzny, która była na jej twarzy.