Rozdział 594
„ Kłamiesz!” – krzyknęła Evelyn, jej twarz zbladła, gdy spojrzała na Finnicka. „Finnick, nie możesz mu ufać!
Próbuje mnie wrobić! Porwanie Vivian nie miało ze mną nic wspólnego, przysięgam!”
„ Zamknij się.” Nie było wybuchu gniewu ani głośnego ryku niezadowolenia. Finnick po prostu spokojnie skierował tę prostą frazę w stronę Evelyn, zanim odwrócił się z powrotem do Marka. „Kontynuuj.”