Rozdział 797 Imponująca tolerancja na alkohol
Uśmiech Odyna stał się głębszy. �� Panie Gibson, pańska tolerancja na alkohol jest imponująca.
„Teraz możesz mi powiedzieć, gdzie ona jest?” Głos Alberta, ciężki od czerwonego wina, które właśnie wypił, był zimny w tonie. „Hmm? Oczywiście”. Odin odchylił się, opierając łokieć na poręczy sofy. Jego palce przycisnęły się do skroni. „Obecny stan Sullivan Group przypomina stertę luźnego piasku. Wszyscy są chętni, żeby wyjechać. Jeśli chcesz zabrać kogoś ze sobą, zapraszamy”.
Dewey nie mógł powstrzymać irytacji.